niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 34

Kilka lat później...
Pomalutku otworzyłam oczy. Pierwsze co zobaczyłam, twarz mojego Jaya, mojego męża już od sześciu lat. Te same loczki, starsza już twarz, dwudniowy zarost. Przystojny jak zwykle.
Obróciłam się na plecy i westchnęłam.
Eva siedziała w więzieniu, więc mieliśmy spokój. Nie odzywała się, nie dzwoniła, nie pisała. Nawet nikogo z nas nie przeprosiła. Na ostatniej rozprawie jeszcze zaśmiała się Maxowi prosto w twarz. Myślałam, że ją wtedy uduszę na oczach zebranych w sali ludzi. Powstrzymał mnie tylko Jay, który zorientował się w dobrym momencie.
Dokładnie dziewiętnastego grudnia dwutysięcznego dwunastego roku Eva wyniosła się z naszego życia.
Co z Adamem? Posiedział w więzieniu rok i wrócił do Londynu. Można by nawet rzec, że jesteśmy sąsiadami. Związał się z Włoszką, którą poznał na jednym z koncertów chłopaków z The Wanted. Mają dwójkę dzieci, dziesięcioletniego Kacperka i półtora roczną Milenę, której jestem chrzestną.
Emma i Nathan rok temu wzięli ślub, a teraz spodziewają się dziecka. Blondynka, jak to kobieta w ciąży, ma swoje różne zachcianki, a chłopak, a w zasadzie, to już mężczyzna, biega wokół niej jak piesek.
Monika i Tom pobrali się jeszcze szybciej niż Vicki i Siva, co bardzo zaskoczyło resztę. I to jeszcze gdzie? W Vegas! Także zaproszenia dostaliśmy na późniejszy ślub, już ten „rzeczywisty”. Po ich mieszkaniu już biegają dwa trzyletnie brzdące. Bliźniaki do tego, także podwójne szczęście.
Vicki i Siva. Tym to się dzieci namnożyło. Dwójka już drepta, a kolejne w drodze.
Co z Maxem? Niedawno związał się z Meg. Pamiętacie Meg? Tak, to moja przyjaciółka z czasów dzieciństwa. Postanowiłam odnowić z nią kontakt, ale z matką nie. Nie wiem nawet, co u niej słychać. Niektórych rzeczy się po prostu nie wybacza. Wracając do Maxa i Meg. Wszystko rozwija się bardzo powoli. Dziewczyna rozumie, że jest on mężczyzną z wielkim bagażem doświadczeń i nie chce go w niczym poganiać.
A co u mnie i Jaya? Wybudowaliśmy dom, mamy wielki ogródek, dziewczynkę i chłopczyka biegających po domu od wczesnych godzin porannych i siebie. Wszystko o czym marzyłam. O nic więcej nie proszę. Jest mi dobrze tak jak jest.
Obróciłam się w stronę Niebieskookiego i złożyłam na jego ustach pocałunek. Nie pozwolił mi się od siebie oderwać. Chwycił mnie w tali i przewrócił tak, że teraz leżałam na nim.
- Dzień dobry – wyszeptał tuż przy moich ustach.
- Jak zwykle przy tobie – zaśmiałam się.
- Ej, słyszysz to? - spytał nagle, a ja umilkłam.
Nic nie słyszałam.
- Ale co? - zmarszczyłam czoło.
- Ciszę – wyszeptał i namiętnie mnie pocałował.
Czułam jak jego zwinne palce zsuwają ramiączko mojej koszuli nocnej z ramienia.
- Dzień doberek! - ryknął Michael, nasz pięcioletni syn, a my oderwaliśmy się od siebie.
W mik na łóżku pojawił się Michael, a po chwili Lily, nasza trzylatka, która imię odziedziczyła po zmarłej narzeczonej Maxa.
- A miało być tak pięknie... - mruknął pod nosem Jay, a ja walnęłam go lekko w głowę.
- Zamknij się – warknęłam jeszcze na męża i przytuliłam do siebie syna.
- Mamo? - odezwała się Lily.
- Tak, skarbie? - popatrzyłam na nią z troską.
- Kupicie mi kotka? - spytała słodko.
Popatrzyłam na Jaya, który wlepiał niedowierzający wzrok w małą blondyneczkę o kręconych włosach.
- Nie było dobrym pomysłem to, że Nath został twoim ojcem chrzestnym – burknął. - Jedyne co ci mogę zaproponować to pies, nic więcej – odparł stanowczo.
- Tez może być – rzuciła mu się na szyję.
- To ja chcę kolejną jaszczurkę – odezwał się Michael, a ja lekko się skrzywiłam.
Mimo że mieliśmy już dwie jaszczurki, ja dalej nie przekonałam się do nich.
Jęknęłam i zakryłam twarz poduszką.
- No to kupujemy psa i jeszcze jedną jaszczurkę – wyszczerzył się Jay ściągając materiał z mojej buzi.
Skrzywiłam się, ale lekko mnie pocałował.
- No niech będzie... - jęknęłam.
Zdecydowanie za szybko mu ulegałam...


No to żegnamy się z Liz i Jayem ;)
Dziękuję za liczne odwiedziny, komentarze, masę nominacji i za poświęcony dla mnie oraz opowiadanie, czas ;*
Trzymajcie się ciepło :D
I gdyby ktoś dalej chciał śledzić moje opowiadania, to zapraszam na nowy blog: Walcze nadal. Bo warto. Bo jest dla Kogo. Do napisania! ;*

14 komentarzy:

  1. Jejci. Zajebiste pożegnanie. ♥
    Szkoda, ze to już koniec. Ale przynajmniej happy end. ♥,♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No happy end :D
      No trochę szkoda, ale gdybyś chciała poczytać jeszcze coś mojego link do nowego opowiadania jest ;)

      Usuń
  2. O boże..jakie to piękne :3 poryczałam się jak to czytałam ;) To takie urocze. Kocham Happy Endy!
    Najbardziej się uśmiałam przy kocie dla Lily ;D
    Hahaha :D
    Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, nigdy nie bierzcie Nathana jako chrzestnego. Amen.
    Zapraszam do mnie na drugiego bloga o TW: http://just-stay-with-me-all-the-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. skoda, że już skończyłaś.
    ta cało historia byłą świetna, nie żałuję, że czytałam ;]

    jakbyś mogła wpaść na bloga moich przyjaciółek : dortmund-pszczoly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś nie chciała się rozstawać z moją pisarską stroną, to zapraszam na nowego bloga z opowiadaniem ;p
      No to sie cieszę :D

      Usuń
  4. "A co u mnie i Jaya? Wybudowaliśmy dom, mamy wielki ogródek, dwójkę chłopczyków biegających po domu od wczesnych godzin porannych i siebie."
    "W mik na łóżku pojawił się Michael, a po chwili Lily, nasza trzylatka, która imię odziedziczyła po zmarłej narzeczonej Maxa."
    Więc oni mieli dwóch chłopców czy dziewczynkę i chłopca?
    A poza tym piszę się w "mig".

    No, ale poza tymi paroma błędami epilog jest fajny :) Napisałaś co się u wszystkich dzieje. No i nawet tutaj znalazł się element zaskoczenia w postaci ślubu Toma i Moniki :)

    Szkoda, że to już koniec przygody chłopaków z The Wanted :) Bardzo polubiłam ich szalony styl bycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo za wyłapanie błędu, dziękuję ;p No, ale tak to jest jak sie pisze zakończenie o drugiej nad ranem, a później nie ma czasu się go sprawdzić ;/

      :)

      Szalony tryb życia jest również w nowym opowiadaniu, także zapraszam :D

      Usuń
  5. hmm dość często mi się nudzi ,a więc poczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. [Spam ]
    http://foreveraboutus.blogspot.com/
    Wszystko zawsze zaczyna się tak samo , ale prędzej czy później i tak się skończy . W życiu Emily Rock już nic nie będzie takie same . Odkąd została sławna nie może mieć ani chwili spokoju .Sprawy jeszcze bardziej się komplikują gdy spotyka Jego . Czy znajdzie odpowiedzi na nurtujące ją pytania ? czy za sławę będzie musiała zapłacić ? Czy to właśnie ten ? ...

    OdpowiedzUsuń
  7. *.* Zapraszam: http://i-gonna-learn-how-to-fly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. zgłosiłam cię do Liebster Award więcej na http://mela-nadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam z góry za spam, ale chciałabym zaprosić do siebie na początkowe historie. Może zachęci i zaciekawi do dalszego losu bohaterów ? Kto wie.
    Na śmiechowo : http://wybuchowa-para.blogspot.com/
    I coś na poważnie :http://smakgorzkiejzemsty.blogspot.com/

    Przepraszam i byłabym wzięczna gdybyś zajrzała :)

    Buziaki, bezduszna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na mojego bloga! ;3
    http://ada-and-marco.blogspot.com/?view=timeslide

    OdpowiedzUsuń